Poszła po miętę, wyszła z bielą


Chochlik narobił mi ochoty na miętowy cień z Inglota. Pytałam o niego już wcześniej, ale panie zawsze twierdziły, że takiego nie wypuszczono. Jak powoływałam się na blogi, to słyszałam, że te przekłamania to wina światła, a poszukiwany cień na pewno jest niebieski... Teraz znałam już numer mojego obiektu pożądania. Podeszłam do Inglota i wypowiedziałam magiczną kombinację cyfr. Pani pokręciła głową i stwierdziła, że może mi go zamówić, ponieważ standardowo nie mają go w swojej ofercie. Przy czym sama zwróciła uwagę, że poszczególne wyspy/salony nieco różnią się asortymentem. Ale zawsze można zamówić to, czego potrzebujemy, przy czym trochę to trwa. Zamówienie złożyłam, ale nie mogłam wyjść z Inglota bez niczego;) Postanowiłam w końcu się przełamać i kupić biały, matowy cień.

Zdecydowałam się na nr 373 M. Jest idealny do wewnętrznego kącika oka, w umiarkowanej ilości mogę go aplikować po łuk brwiowy. Dlaczego nie miałam cienia, który stanowi podstawę wyposażenia każdej dziewczyny praktykującej z makijażem? Nigdy nie przepadałam za bielą i długo uważałam, że takim cieniem można zrobić sobie krzywdę i wyglądać tandetnie. Biały cień/biała szminka kojarzy mi się z latami 90. i paniami handlującymi zagranicznym towarem na bazarkach. Teraz, kiedy rozpoczęłam naukę cieniowania, przekonałam się, że makijaż bez rozświetlenia wewnętrznego kącika i przestrzeni pod łukiem brwiowym jest niekompletny. Ta odrobina bieli fantastycznie otwiera oko. Matowe wykończenie jest bezpieczne. Z białą perłą łatwo można przesadzić.

Wcześniej też nie uznawałam wyjeżdżania cieniem poza powiekę ruchomą. Z czasem przekonałam się do takiej wersji makijażu oczu. Na początku zaczęłam wyjeżdżać lekko nad załamanie, a ostatnio doszłam do wniosku, że można spróbować też wersji „hard” z rozświetlaniem przestrzeni pod łukiem brwiowym.

Na razie nie mogę powiedzieć zbyt wiele nt. tego cienia, ponieważ mam go dopiero od kilku godzin.

PS A Wy rozświetlacie przestrzeń pod łukiem brwiowym, czy makijaż ograniczacie tylko do powieki ruchomej? Stawiacie na białe cienie czy beże? Maty czy perły?:)

karminowe.usta

22 komentarze:

  1. W sumie różnie to u mnie bywa ;d
    Ale biały cień kładłam czasami nawet na całą powiekę jako bazę pod inne cienie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biały cień jako baza to też dobre rozwiązanie, wszystkie beże i lekkie brązy będą na nim fajnie wyglądać:)

      Usuń
  2. Ja wolę maty choc dobrze mieć w swoich zbiorach troszkę 'perełek' :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam parę perłowych cieni, bo po prostu bardzo wpadły mi w oko;)

      Usuń
  3. :D ja w sumie mam słabe doświadczenie :D ale w kącikach wygląda na pewno super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj wypróbowałam i byłam z niego naprawdę zadowolona:) Fajnie odświeża spojrzenie;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Też dotychczas w wewnętrzny kącik aplikowałam beże, ale czegoś mi brakowało:) I postanowiłam spróbować z bielą:)

      Usuń
  5. Fajny ja preferuję takie cienie na kąciki oka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje 2 pierwsze spotkania z bielą utwierdziły mnie w przekonaniu, że taki cień jest jednak potrzebny:)

      Usuń
  6. Faktycznie biel i cielisty powinny być zamiennie podstawą każdego makijażu :) Również lubię rozświetlone kąciki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się właśnie do nich przekonałam:) Wcale nie wyglądają tak źle jak przypuszczałam:)

      Usuń
  7. A jak pigmentacja cienia? Bo miałam kilka białych matów i były bardzo kiepskie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Określiłabym ją mianem średniej. Bałam się, że będę musiała ją kilkakrotnie aplikować, żeby cokolwiek było widać, aż tak źle nie jest, ale trochę kosmetyku trzeba nabrać.

      Usuń
  8. ja białych cieni nie używam, jedynie beże. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też używałam dotychczas beżu, ale zamarzyła mi się biel do fioletowego makijażu oka. Doszłam do wniosku, że beż tak średnio do niego pasuje;)

      Usuń
  9. u mnie biel się pojawia tylko jako dopełnienie, właśnie wew. kacik czy łuk brwiowy, biel na powiece średnio mi się podoba, łatwo uzyskać efekt "nieświeżości" cery ogólnie na twarzy ;)
    co do wykończenia lubię i maty i perły, to zależy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na całej powiece (nie mam na myśli stosowania jako bazy) wygląda dosyć tandetnie.

      Usuń
  10. Ja czasem nakladam bialy cien w kacikach oczu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, na jak długo wystarczy mi zapału, żeby rozświetlać kącik;) Podejrzewam, że jak znowu będę musiała wstawać rano na zajęcia, to mój makijaż znowu ograniczy się do pomadki ochronnej, kremu z filtrem i pudru:P

      Usuń
  11. Jakoś wolę rozświetlacz w kącikach oczu i pod łukiem brwiowym- daje lepszy efekt niż biały mat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję też z rozświetlaczem. Może w końcu przestanie się kurzyć, bo kupiłam do twarzy i bardzo rzadko używam...

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...