Puder bambusowy z
Biochemii Urody bardzo zaprzyjaźnił się z moją kapryśną cerą.
Dlatego gdy się skończył, zamówiłam kolejne opakowanie. Tym
razem postawiłam jednak na pewną modyfikację. Zainteresowała mnie
wersja z filtrem UV. Jak wiecie, nie opalam się i staram się
zabezpieczać słońcem, jak mogę. Wersja z filtrem UV została
wzbogacona o tlenek cynku, mineralny, naturalny filtr. Poza tym puder
bambusowy ma od pewnego czasu nowe opakowanie.
Kolor
Jego kolor może
wystraszyć co poniektóre z Was. Otrzymujemy bowiem biały proszek.
Nie jest to jednakże produkt wyłącznie do gotów. Jeśli nie
użyjemy nadmiernej ilości kosmetyku i dobrze go rozetrzemy, to
idealnie dopasuje się do naszego naturalnego kolorytu. Nie będziemy
wyglądały na obsypane mąką, ponieważ otrzymujemy produkt
rzeczywiście transparentny.
Matowienie
Puder świetnie matuje.
Daje taki efekt, że można nim wykonywać makijaże do sesji
zdjęciowych, jeśli nie będą trwały one dłużej niż 4 godziny,
ponieważ po tym czasie konieczne są poprawki spowodowane przez
nadmierny błysk na twarzy. Jeśli naniesiemy go w większej ilości
na krem tonujący/podkład uzyskujemy nieskazitelną cerę. Niestety,
nie jest to rozwiązanie na co dzień, ponieważ wówczas widać, że
co nieco mamy na twarzy. Ale jeśli zamierzamy pozować do zdjęć,
można wykorzystać ten sposób.
Granulacja
Puder jest naprawdę
drobno zmielony, dzięki temu daje się łatwo rozetrzeć i w
odpowiedniej ilości jest na twarzy niewidoczny.
Pylenie
Wersja z filtrami UV,
podobnie jak wersja bez filtrów strasznie pyli. Dlatego nie należy
nakładać pudru w pomieszczeniach, gdzie mamy dywany i w okolicy
komputerów, telewizorów itp. Ja nakładam go pędzlem w
przedpokoju, ponieważ mam tam kafelki, które mogę łatwo
wyczyścić. Po aplikacji pudru trzeba otrzepać ubranie.
Zapychanie
Puder nie zapchał mnie,
choć jestem na to bardzo podatna.
Zapach
Posiada delikatną woń,
która kojarzy mi się z mąką.
Krycie
Przy cienkiej warstwie
uzyskujemy tylko efekt zmatowienia, ale przy aplikacji większej
ilości kosmetyku, można zakryć co nieco, zwłaszcza drobne
przebarwienia i zaczerwienienia.
Bielenie
Jeśli nałożymy większą
ilość produktu albo źle rozetrzemy kosmetyk, wówczas możemy
uzyskać efekt jak po wyjściu z młyna.
Uczulanie
Puder nie uczulił mnie,
nie podrażnił, nie przyczynił się do powstania zaczerwienia.
Trwałość
Na twarzy utrzymuje się
kilka godzin. Moje lico pozostaje matowe przez 4 godziny, po tym
czasie potrzebne są drobne poprawki.
Wydajność
Stosuję go codziennie,
zazwyczaj dokonuję poprawek w ciągu dnia. Starcza mi na nieco ponad
2 miesiące intensywnego używania.
Współpraca
z podkładami/preparatami tonującymi
Bardzo dobrze
współpracuje z innymi kosmetykami. Świetnie matuje mój
ekologiczny krem tonujący z filtrem. Akurat mogę sobie na to
pozwolić, ponieważ składniki obu kosmetyków „nie żrą się”.
Widoczność
Jeśli nie przesadzamy z
ilością, jest naprawdę niewidoczny.
Filtr
Przez wielu tlenek cynku
uważany jest za najlepszy filtr. Niemniej ten składnik budzi wiele
kontrowersji, ponieważ jeśli wielkość drobin tego związku jest
nieodpowiednia, może wnikać do naszego organizmu, a w przypadku gdy
występuje w nadmiarze może działać szkodliwie. Tutaj producent
zapewnia o właściwym zmieleniu tego składnika. Filtr zawarty w
pudrze rzeczywiście chroni, jeśli nie jesteśmy narażone na
długotrwałą ekspozycję na mocne słońce. W dni, gdy mamy do
czynienia z częściowym zachmurzeniem, stosuję sam puder i nie
zauważyłam, żebym się opaliła. Przy mocniejszym słońcu stosuję
połączenie krem tonujący z filtrem+ puder bambusowy.
Opakowanie
Puder otrzymujemy w
eleganckim, niebieskim, plastikowym opakowaniu. W środku mamy sitko,
które umożliwia dozowanie odpowiedniej ilości produktu, trzeba
jednakże zachować ostrożność, ponieważ sitko lubi od czasu do
czasu odpaść, zwłaszcza przy intensywnych ruchach;) Opakowanie w
miarę upływu czasu zaczyna się rysować. Niemniej jest o wiele
wygodniejsze od swojego poprzednika, który to przypominał większą
fiolkę po zużytych lekach.
Forma,
w jakiej do nas przychodzi
Producent wysyła do nas
w oddzielnych opakowaniach puder i tlenek cynku, to my musimy
zmieszać ze sobą te dwa półprodukty przy użyciu dołączonej,
plastikowej bagietki. Nie jest to trudne i nie trwa długo. Nie
odbieram tego jako niedogodności.
Testowanie
na zwierzętach
W dobie nadmiernego
testowania na zwierzętach, zamawiając kosmetyki z Biochemii Urody
mamy pewność, że sprawiając sobie przyjemność, nie przyczyniamy
się do cierpienia żadnego zwierzęcia.
Skład
Puder
bambusowy-jest to bezpieczny, naturalny produkt,
nieobciążający naszej wątroby i cytochromu P450. Łodygi bambusa
stanowią bogate źródło krzemu. Krzemionka posiada właściwości
sorpcyjne, w związku z czym absorbuje nadmiar sebum. Działa
antybakteryjnie, łagodząco, wspomaga procesy gojenia. Reguluje
aktywność gruczołów łojowych. Bez obaw stosuję go na filtry,
ponieważ jest to składnik neutralny, który nie powinien ich
destabilizować. Nie zawiera komedogenów, zatem nie powinien
zapychać porów. Polecany do cery tłustej i mieszanej.
Tlenek
cynku- mineralny filtr UV, uważany za skuteczniejszy od
dwutlenku tytanu.
Cena
Zapłaciłam za niego
18,90 zł +koszty przesyłki. Uważam, że jest to naprawdę tani
produkt, zważywszy na jego jakość.
Dostępność
Można go zamówić na
Biochemii Urody.
Reasumując:
polecam. To świetny produkt w niskiej cenie. Świetnie matuje, nie
zapycha, a zawarty w nim tlenek cynku chroni naszą twarz przed
szkodliwym wpływem promieniowania słonecznego. Jest to produkt dla
każdego, ponieważ jest naprawdę transparentny. Można go
wykorzystać przy amatorskiej sesji zdjęciowej:) Na pewno zamówię
go i to nie raz. Jedyną jego wadą jest pylenie i konieczność
oczekiwania na przesyłkę. Niestety, nie dostaniemy go stacjonarnie.
PS Używacie pudrów z
filtrami UV? Zwracacie uwagę, czy tego typu produkty chronią przed
słońcem? Korzystałyście już z nowej wersji pudru bambusowego z
Biochemii Urody?
karminowe.usta
ja puder mam jeszcze w starym opakowaniu, czyli w słoiczku który jest bardzo nieporęczny ;/ a niestety nie posiadam opakowania z sitkiem
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam żadnego pojemnika i męczyłam się z tym słoiczkiem...
Usuńno to nie zostaje mi nic innego jak kupić, bo właśnie szukałam pudru z filtrem. myślisz, że faktycznie działa?
OdpowiedzUsuńDziała, ale nie odważyłabym się go stosować solo, zwłaszcza w takie dni jak dzisiaj. Jesienią, zimą i w mniej słoneczne dni można korzystać tylko z niego. Ale jak mamy taką patelnię, to lepiej nakładać krem z filtrem, a nim matowić całość.
UsuńCzaje się od jakiegoś czasu na ten puder :) Po Twojej recenzji nie będę już miała wątpliwości przy zakupie :]
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze mogłam pomóc w podjęciu decyzji i mam nadzieję, ze u Ciebie również się sprawdzi:)
Usuńmuszę go kiedyś zamówić ;)
OdpowiedzUsuńRóżni się od typowo drogeryjnych pudrów, chociażby tym że pyli, ale jest naprawdę dobry:)
UsuńJa właśnie czekam na przesyłkę. Idzie do mnie wersja z jedwabiem :)
OdpowiedzUsuńOo, jestem ciekawa jak ta się spisuje:) Jeszcze jej nie miałam:)
UsuńTen filtr tez mi sie marzy :)
OdpowiedzUsuńJest dosyć dobry, ale w takie dni jak dzisiaj, solo bym go nie zastosowała... Obowiązkowo jakiś krem z filtrem pod spód. Ale jak jest zachmurzenie, to dobrze się sprawdza.
Usuńja straaaasznie długo zużywam pudry, więc chyba i tak się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tak jest z podkładami;) Dlatego ich kupowanie w moim wypadku jest daremne, a mimo to od czasu do czasu kuszę się na jakiś;P
UsuńKurcze, strasznie żałuję, ale ja nie jestem za bardzo zadowolona z pudru bambusowego... Liczyłam na dużo dłuższy mat, a naprawdę, niezależnie od kremu czy podkładu, po jakimś czasie mam zwyczajnie przetłuszczoną strefę T. Nie błyszczącą tylko tłustą... A bardzo chciałam, żeby u mnie się sprawdził.
OdpowiedzUsuńOjej, szkoda, że Twoja skóra się z nim nie polubiła. A próbowałaś skrobi kukurydzianej, takiej zwykłej, którą możesz dostać w Almie?
Usuńczaję sie na niego odkąd sie pojawił w biochemii, ale kurcze wolałabym wcześniej przetestowac
OdpowiedzUsuńJa też jestem z tych, które wcześniej wolą pomacać, ale tutaj niestety nie ma takiej opcji. Kupując przez internet, zawsze trochę ryzykuję, ale dotąd dobrze trafiałam:)
Usuńa zdradzisz, co za krem tonujący z filtrem używasz? :)
OdpowiedzUsuńZ Eco Cosmetics, SPF 50. Naprawdę daje ładny efekt. Jak go wycisnęłam po raz pierwszy, to się przestraszyłam, bo był dosyć ciemny, ale na twarzy jest mega jasny:) Zamawiałam go na Zdrowych-kosmetykach:)
UsuńSkoro dobrze matuje to może się skuszę ;) Ja bardziej jestem za pudrami z filtrami UV takimi jak ten :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na recenzję Carmexu :)
Ja też wolę wszystko co sypkie, nie lubię tego uczucia tłustości po zastosowaniu kremu z filtrem, ale te drugie chronią także w takie upalne dni jak dzisiaj...
UsuńZastanawiałem się nad kupnem tej wersji i teraz już jestem pewny :) Produkt jest wydajny, tani i nie zapycha a do tego ma filtr, super.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że puder bambusowy spełni Twoje oczekiwania:)
Usuń