Recepta na jędrne uda – Evree Super Slim modelujący olejek do ciała

Dziś nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy, ciała i włosów bez olejków, ale jeszcze do niedawna omijałam je szerokim łukiem. Na szczęście w końcu uległam i postanowiłam sprawdzić, czym zachwyca się blogosfera. Początki nie były łatwe, osobie przyzwyczajonej do drogeryjnych masek, odżywek i balsamów do ciała, trudno przestawić się na olejki ze względu na ich charakterystyczną konsystencję. Z czasem jednak doceniłam ich właściwości nawilżająco-regeneracyjne i z przyjemnością stosuję je w swojej codziennej pielęgnacji. Czy olejek do ciała Evree Super Slim o działaniu modelującym spełnił pokładane w nim nadzieje?

Evree-Super-Slim-modelujacy-olejek-do-ciala

Powiew morskiej bryzy - Kamill Blue Dream płyn do kąpieli

Umilacze kąpieli zużywam w ilościach hurtowych. Stosuję zarówno płyny, które wypełniają wannę pianą, jak i aromatyczne sole. Od tego typu produktów oczekuję tylko jednego – muszą pięknie pachnieć. Mile widziane są kwiatowe nuty, ale nie pogardzę też morską bryzą. Czy płyn do kąpieli Kamill Blue Dream zamienił wieczorną kąpiel w relaksujący rytuał?

Kamill-Blue-Dream-plyn-do-kapieli


Pomadki idealne na wiosnę – neonowy koral i marchewkowa czerwień

Częstotliwość, z jaką publikuję notki poświęconym najnowszym zdobyczom, mogłaby sugerować, że zmagam się z zaawansowaną postacią zakupoholizmu. Trudno jednak oprzeć się szminkom w ciekawych odcieniach i kwiatowym umilaczom kąpieli. Dzisiaj prezentuję kosmetyki, które zasiliły moją toaletkę w ostatnich tygodniach. W przyszłym tygodniu zamierzam zaprezentować pędzle i bazę pod cienie. Nie chciałam jednak zwlekać z notką poświęconą pomadkowym nabytkom, ponieważ wśród nich przeważają odcienie idealne na wiosnę.

Golden-Rose-Velvet-Matte-pomadka-do-ust-nr-04


„Złodziejki czasu” Hanny Cygler – powieść pełna niedomówień?

Po książki Hanny Cygler zawsze sięgam z ogromną przyjemnością. Bardzo lubię sposób, w jaki łączy wątki obyczajowe z kryminalnymi, rozbudzając tym samym ciekawość czytelnika. Gdy dowiedziałam się, że moja ulubiona polska pisarka właśnie wydała nową powieść, wiedziałam, że muszę ją mieć. Opis „Złodziejek czasu” wydał mi się niezwykle intrygujący. Czy książka sprostała moim oczekiwaniom i dorównała 3-tomowej sadze o przygodach Zosi Knyszewskiej?

Zlodziejki-czasu-Hanna-Cygler


Ranking drogerii - gdzie najczęściej robię zakupy?

Lubię mieć wybór, toteż cieszę się za każdym razem, gdy w moim mieście otwierana jest nowa drogeria, a na jej półkach pojawiają się nieznane mi marki kosmetyczne. Rynek, na którym panuje konkurencja, stawia konsumenta na uprzywilejowanej pozycji, ponieważ firmy rywalizują o jego przychylność. Dziś możemy nie tylko kupić produkt, który w pełni spełnia nasze potrzeby, ale też dokonać transakcji w wygodny dla nas sposób. Pewne drogerie odwiedzamy chętniej niż inne. W których bywam najczęściej i dlaczego? Zapraszam na prywatny ranking drogerii.

Miejsce 1. Drogerie Astor

Długo zastanawiałam się, której drogerii przyznać pierwsze miejsce. Wybór nie był łatwy, ponieważ dwie sieciówki, Astor i Hebe, mają szeroki asortyment, atrakcyjne promocje i dbają o klientów. W końcu jednak podjęłam decyzję, kierując się obecnością rzadko spotykanych marek. Pod tym względem lokalna sieć Drogerii Astor, działająca na terenie Opolszczyzny, nie ma sobie równych. Wczoraj odkryłam, że w Opolu na placu Teatralnym można kupić kosmetyki Balea. Wprawdzie dostępne są pojedyncze produkty, głównie mleczka i balsamy do ciała oraz żele pod prysznic, ale dla mnie to nie lada gratka. Mam nadzieję, że kosmetyki z DM-u przyjmą się i w przyszłości kierownictwo sieciówki zdecyduje się na sprowadzenie odżywek i masek do włosów. W Astorze znajdziemy też szczotki Tangle Teezer, swego czasu można było kupić je w niezwykle atrakcyjnej cenie. Nie zdecydowałam się na nie tylko z jednego powodu, ich kształt zwyczajnie mi nie odpowiada. Muszę mieć rączkę, w przeciwnym wypadku szczotka ciągle wyślizguje się z rąk i ląduje na podłodze. Astor oferuje również kosmetyki do pielęgnacji włosów marki Kallos, umilacze kąpieli z Kołobrzeskiego Spa i wielu innych rzadko spotykanych firm.



Często odwiedzam tę drogerię ze względu na bogaty asortyment produktów do makijażu. Niedawno w opolskim Astorze na placu Teatralnym pojawiły się szafy Ingrid Cosmetics i Pierre Rene. Ponadto w sklepie można znaleźć wybrane kosmetyki marek takich jak Vipera, Hean, Golden Rose, Flormar, Diadem, Celia, Paese, Vipery, Hean, Golden Rose czy Flormar. Osobom zarządzającym Astorem nie można odmówić intuicji i wyczucia rynku. W drogerii pojawiają się kosmetyki, które zbierają świetne recenzje w internecie, vide pomadki Golden Rose Velvet Matte, cienie do brwi Golden Rose, baza pod cienie Hean i pomadki Celia.



Astor kusi klientów atrakcyjnymi promocjami. Opolanki często mogą kupić bazę pod cienie Artdeco za mniej niż 30 zł i podkład Revlon Colorstay w zbliżonej cenie. Niewątpliwie okazje przyciągają konsumentki, które przy okazji wrzucają do koszyka parę nieplanowanych produktów.

W zeszłym tygodniu, przy okazji powiększania kolekcji pomadek o kolejne odcienie Golden Rose Velvet Matte, ekspedientka zaproponowała mi założenie karty klienta. Zgodziłam się, ponieważ często kupuję szminki i lakiery w Astorze, ponadto nie musiałam podawać zbyt wielu danych osobowych. Obsłudze drogerii nie mam nic do zarzucenia, zawsze mogę liczyć na jej pomoc.

Miejsce 2. Hebe

Przez pewien czas to właśnie Hebe było moją ulubioną drogerią, dziś nadal chętnie ją odwiedzam, ale nie tak często jak dawniej. Aby zakończyć miłym akcentem, zacznę od drobnych wad, które dają o sobie znać, gdy w sklepie robi się tłoczno. Opolskie Hebe jest nie najlepiej zaprojektowane. Tuż przy wejściu usytuowano szafy z kolorówką i półki z perfumami. Gdy jedna z klientek zapoznaje się z testerami wód toaletowych, a druga z ofertą marki kosmetycznej Gosh, wąskie przejście zostaje zatamowane. Nie lubię ocierać się o obcych ludzi. Poza tym w zatłoczonych miejscach nie potrafię skupić się na testerach szminek i perfum, ponieważ moja uwaga koncentruje się na torebce i jej zawartości, której nie chciałabym stracić. Ponadto w Opolu brakuje kilku marek, które mnie interesują. W tutejszym Hebe oferta Ingrid Cosmetics sprowadza się do paru lakierów rzuconych na dolną półkę w sąsiedztwie pędzli, pęset i wysuszaczy lakierów. Odkryłam je zupełnie przypadkowo, gdy poszukiwałam czegoś, czym mogłabym nakładać minerały. Na próżno wypatrywać również szafy Misslyn, na szczęście wiem, gdzie w Opolu mogę kupić kolorówkę tej firmy. Ponadto w tutejszym Hebe oferta perfum i wód toaletowych jest dość uboga.



Sieć drogerii należących do Jeronimo Martins ma jednak więcej zalet niż wad. Szminki popularnych marek kosmetycznych takich jak Maybelline, Rimmel czy Essence kupuję wyłącznie w Hebe, ponieważ są one zaklejone i mam pewność, że nikt przede mną z nich nie korzystał. Na produktach pełnowymiarowych, które zostały wcześniej otwarte, można dostrzec ślady kleju. To właśnie one ostrzegają nas przed zakupem wymacanego kosmetyku.

Hebe często oferuje atrakcyjne promocje np. -40% na kosmetyki do makijażu Bourjois, 3 w cenie 2. Ponadto osoby, które zdecydują się na założenie karty klienta, mogą kupić wybrane produkty w niższej cenie. Praktycznie co tydzień otrzymuję na maila podanego przy rejestracji aktualności nt. kosmetycznych okazji. Nie traktuję ich jako spamu, lecz chętnie wykorzystuję przy planowaniu zakupów.

Jednym z atutów „różowych” drogerii jest miła obsługa. Ekspedientki zawsze służą radą, można poprosić je o pomoc w znalezieniu tuszu do rzęs, dobraniu cieni do powiek itp. Na plecach nie czujemy oddechu ochroniarzy, ponieważ śledzą oni to, co dzieje się na terenie sklepu, na ekranach komputerów. Dzięki monitoringowi klient nie odczuwa dyskomfortu i może w spokoju porównywać cenę, skład i działanie poszczególnych kosmetyków.

W przypadku produktów do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów nie możemy narzekać na nudę. W Hebe zadbano o szeroki asortyment, w drogerii znajdziemy kosmetyki marek takich jak Orientana, Kallos, Dr Irena Eris, Bandi. Część apteczna kusi dermokosmetykami w atrakcyjnych cenach, wśród nich niemal każdy znajdzie coś dla siebie.

Miejsce 3. Rossmann

W Opolu nie mogę narzekać na utrudniony dostęp do drogerii Rossmann. Nieopodal znajdują się dwa świetnie zaopatrzone sklepy. Chętnie odwiedzam je, gdy kończą mi się szampony i chcę wypróbować nowości marek takich jak Alterra, Isana i Wellness & Beauty. To właśnie one czynią Rossmann atrakcyjnym, ponieważ produkty za kilka-kilkanaście złotych nierzadko okazują się strzałem w dziesiątkę.



Choć niemiecka sieć drogerii często kusi klientki promocjami takimi jak -40% na kolorówkę, praktycznie nie kupuję w niej kosmetyków do makijażu. Wymacane, połamane szminki, wyschnięty tusz czy pokruszone cienie nie są tym, na co chciałabym wydawać pieniądze. Rossmann powinien pomyśleć o zabezpieczeniu swoich produktów przed ciekawskimi osobnikami.

Sieciówka próbuje wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów, nieustannie poszerzając ofertę. W pobliskiej drogerii od kilku miesięcy znajduje się szafa Dr Irena Eris, Sally Hansen, a lista kosmetyków do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów ciągle się wydłuża.

Mocną stroną niemieckiej sieci drogerii są promocje, podczas których można sporo zaoszczędzić. Mimo licznych okazji uważam, iż Rossmann powinien pomyśleć o wprowadzeniu karty klienta, na której można by zbierać punkty za każde zakupy. Brakuje mi ciekawego programu lojalnościowego.

A jakie są Wasze ulubione drogerie? Co sprawia, że do danego sklepu chętnie powracacie i zostawiacie w nim swoje pieniądze?


karminowe.usta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...