Naczynka sprawiają, że
podczas wyboru peelingu do twarzy napotykam na spore ograniczenia.
Jestem zdana na enzymatyczną wersję tego produktu. Jeśli pozwolę
sobie na użycie czegoś mocniejszego, potem przez kilka dni borykam
się z czerwonymi plackami. Niestety, po niektórych „atrakcjach”
pozostaje mi pamiątka w postaci pajączków. Przy wyborze peelingów
do ciała mam nieco więcej swobody. Od jakiegoś czasu sięgałam po delikatniejsze
zdzieraki, ale postanowiłam dać szansę peelingowi
antycellulitowemu z imbirem, który został wypuszczony na rynek
przez Joannę.
Usuwanie martwego
naskórka
Peeling świetnie radzi
sobie z tym zadaniem. Produkt Joanny określiłabym mianem ostrego
zdzieraka. Po użyciu peelingu z imbirem moja skóra zyskuje na
gładkości i miękkości. Gdy zakończymy kąpiel/prysznic, należy
sięgnąć po balsam/masło do ciała. Po użyciu zdzieraka z Joanny
każdy zastosowany produkt szybko się wchłania. Dotyczy to również
balsamu Alverde, który podczas aplikacji okropnie smuży.
Nawilżenie
Po wyjściu z wanny moja
skóra pokryta jest lepkim filmem. Można odnieść złudne wrażenie,
że nasze ciało nie wymaga użycia balsamu. Jednak jeśli
zdecydujemy się sięgnąć po kosmetyk o właściwościach
nawilżających, to zauważymy, że nasza skóra „spija” ten
odżywczy koktajl.
Właściwości
antycellulitowe
Nie borykam się z
cellulitem, ale uważam, iż żaden kosmetyk nie jest w stanie uporać
się z tym problemem. Peelingi zwiększają przepływ krwi, co
niewątpliwie służy naszej skórze, ale od tego typu produktów nie
oczekiwałabym cudów.
Odświeżenie
Korzystając ze zdzieraka
Joanny, rzeczywiście czuję powiew świeżości. Tę zasługę
niewątpliwie należy przypisać kompozycji zapachowej składającej
się z korzennych i cytrusowych nut.
Konsystencja
Peeling przyjmuje postać
stosunkowo gęstego żelu o żółtym zabarwieniu, w którym
zatopiono drobinki polietylenu. W przypadku tego produktu należy
zachować ostrożność, ponieważ ziarna tego syntetyku są
stosunkowo ostre.
Podrażnienie
Peeling Joanny nie
wywołał u mnie pieczenia i swędzenia. Nie odnotowałam również
żadnej wysypki. Aczkolwiek po użyciu peelingu skóra jest
zaczerwieniona. Problem ten znika po upływie 30 minut.
Zapach
Choć mamy tutaj do
czynienia z chemiczną kompozycją zapachową, to korzystanie z tego
produktu dostarcza przyjemności. Woń tego peelingu określiłabym
jako połączenie sztucznych nut imbiru z syntetycznymi akordami
cytrusowymi.
Opakowanie
Produkt zamknięto w
niewielkiej buteleczce wykonanej z przeźroczystego plastiku, który
charakteryzuje się dużą plastycznością. Klapka ułatwia
korzystanie z peelingu. Nie lubię, gdy producent stawia na nakrętkę,
ponieważ tego typu rozwiązania są niepraktyczne.
Wydajność
Produkt stosowałam tylko
na nogi. 5-krotnie korzystałam z jego dobrodziejstw. W opakowaniu
obecnie znajduje się porcja kosmetyku, która wystarczy na jedną
aplikację. Peeling Joanny określiłabym jako mało wydajny, ale
można mu to wybaczyć, ponieważ kosztuje parę złotych.
Testowanie na
zwierzętach
Joanna nie testuje swoich
produktów na zwierzętach.
Cena
Zakup 100 ml produktu to
wydatek rzędu 5 zł.
Dostępność
Hebe, Real, Astor,
niewielkie drogerie osiedlowe.
Skład
Aqua-woda,
składnik bazowy większości kosmetyków, rozpuszczalnik polarny.
Polyethylene-swoiste
ścierniwo, dlatego bardzo często jest dodawany do peelingów
mechanicznych i past do zębów. W kosmetykach stosowanych na skórę
i włosy odpowiada za wytwarzanie warstwy okluzyjnej, która chroni
przed utratą wody.
Cocamidopropyl
betaine-syntetyczny surfaktant, czyli substancja
powierzchniowo czynna, a zatem myjąca, pochodzący z oleju
kokosowego i dimetyloaminopropyloaminy. Ponadto środek zagęszczający
i emulgator. Pełni rolę antystatyczną w odżywkach do włosów.
Najczęściej nie podrażnia skóry i błon śluzowych.
Sodium
laureth sulfate-anionowa substancja powierzchniowo czynna.
Znalazła również zastosowanie w chemii gospodarczej ze względu na
niskie koszty produkcji. Detergent ten ma za zadanie usuwać
zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Związek ten charakteryzuje
się wysoką aktywnością pianotwórczą.
Glycerin-
najprostszy, trwały alkohol triwodorotlenowy. Stanowi doskonały
rozpuszczalnik dla lipidów, dlatego wykorzystuje się ją przy
produkcji kremów, pomadek. Stanowi istotny substrat przy produkcji
mydeł. Posiada właściwości nawilżające, ale jednocześnie może
zapychać nasza skórę.
Acrylates/C10-30
alkyl acrylate crosspolymer- zagęstnik i stabilizator
emulsji.
Disodium
laureth sulfosuccinate- anionowa substancja powierzchniowo
czynna, wrażliwa na wahania odczynu. Jej działanie opiera się na
usuwaniu zanieczyszczeń z powierzchni skóry i włosów. Posiada
właściwości pianotwórcze i stabilizujące.
Coco-glucoside-
substancja pochodzenia roślinnego, uzyskana ze skrobi kukurydzianej
i oleju kokosowego. Pełni rolę substancji powierzchniowo czynnej, a
zatem odpowiada za usuwanie brudu.
Glyceryl
oleate-substancja
nawilżająca i stabilizująca.
Lecithin-lecytyna.
Powstaje z mieszaniny diglicerydów kwasów tłuszczowych tj.
stearynowy, palmitynowy i olejowy powiązanych z estrem cholinowym
kwasu fosforowego. Poprawia stan nawilżenia skóry. Ponadto pełni
rolę emulgatora, tzn., że umożliwia wymieszanie fazy olejowej i
fazy wodnej. Chroni kosmetyk przed rozwarstwieniem faz.
Caffeine-kofeina.
Jest to substancja pochodzenia roślinnego, otrzymywana z liści
herbaty lub kawy w wyniku ekstrakcji. Dobrze rozpuszcza się w
gorącej wodzie, słabo w alkoholu. Kofeina jest wykorzystywana
głównie w kosmetykach antycellulitowych, ponieważ redukuje nadmiar
tkanki tłuszczowej i poprawia krążenie. Pomaga również w
usuwaniu toksyn z organizmu i usprawnia funkcjonowanie tkanki
łącznej.
Ruscus
aculeatus extract-
ekstrakt z ruszczyku kolczastego, który pobudza krążenie, dzięki
czemu wspomaga walkę z cellulitem, pajączkami i podrażnieniem.
TEA-hydroiodide-
tworzy warstwę okluzyjną zapobiegającą parowaniu wody. Sprawia,
ze skóra staje się miękka i gładka.
Propylene
glycol-
glikol propylenowy, związek pochodzenia chemicznego. Jest cieczą
oleistą, bezbarwną i bezwonną, uzyskiwaną z ropy naftowej. Glikol
propylenowy wykazuje silne podobieństwo do gliceryny. Doskonale
rozpuszcza się w wodzie, alkoholu i acetonie. Stosowany w wyższych
stężeniach pełni rolę konserwantu, ponieważ obniża aktywność
wodną, przez co mikroorganizmy mają gorsze warunki do rozwoju. Jest
dobrym rozpuszczalnikiem dla parabenów obecnych w emulsjach. W
emulsjach i pastach do zębów ma za zadanie utrzymywać wilgotność.
Może powodować podrażnienia.
Hedera
helix extract-
ekstrakt z bluszczu pospolitego. Pełni rolę substancji
przeciwzbrylającej, przeciwbakteryjnej, odżywczej, tonizującej,
ściągającej i kojącej.
Carnitine-
występuje we wszystkich komórkach naszego organizmu. Bierze udział
w przemianach lipidów. Polecana w walce z cellulitem, ponieważ
umożliwia zwalczanie niepożądanej warstwy tłuszczowej.
Escin-escyna
to nazwa produktu wyodrębnionego z kasztanowca zwyczajnego. Znalazła
zastosowanie w leczeniu pajączków i żylaków.
Tripeptide-1-
działa przeciwstarzeniowo.
Chondrus
crispus extract-
ekstrakt z północnoatlantyckich czerwonych alg. Po zalaniu gorącą
wodą tworzy naturalny żel, który wraz ze spadkiem temperatury
twardnieje. Działa zmiękczająco, wygładzająco i nawilżająco na
skórę i włosy. Stanowi bogate źródło protein, witaminy B1, B2,
B5, C i PP. Zaliczany do regulatorów lepkości.
Xanthan
gum-guma
ksantanowa. Substancja dodawana nie tylko do kosmetyków, ale również
do żywności. Substancja zagęszczająca, zwiększająca lepkość
wyrobu. Otrzymywana metodami biotechnologicznymi z wykorzystaniem
Xanthomonas
campestris.
Triethanolamine-regulator
odczynu. Jego maksymalne stężenie wynosi 2,5%. Nie powinna być
dodawana do produktów zawierających substancje nitrozujące,
ponieważ wówczas może dojść do powstania rakotwórczych
nitrozoamin.
Polyquaternium-7-substancja
o właściwościach antystatycznych i filmotwórczych.
Disodium
EDTA-jest
substancją chelatującą, wyłapuje wolne jony metali, może wiązać
także wolne rodniki. Spełnia rolę konserwantu, stabilizatora i
regulatora lepkości. Może podrażniać skórę, błony śluzowe.
Powinny go unikać kobiety w ciąży i karmiące piersią. W
obecności witaminy C i wodorowęglanu sodu może przyczyniać się
do powstawania związków rakotwórczych.
Butylene
glycol-hydrofilowa
substancja (rozpuszczalna w wodzie), która zapewnia prawidłowe
nawilżenie skóry i włosów, co prowadzi do ich zmiękczenia i
wygładzenia. Umożliwia innym składnikom przenikanie w głąb
skóry. Związek ten zaliczany jest do grupy humektantów, czyli
substancji zapobiegających krystalizacji kosmetyku u ujścia.
Zwiększa lepkość produktu. Poza tym pełni rolę rozpuszczalnika
dla roślinnych wyciągów.
Zingiber
officinale extract-
ekstrakt z imbiru. Pobudza krążenie i przyśpiesza spalanie
tłuszczu.
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Benzyl
salicylate-pełni
rolę filtru przeciwsłonecznego, substancji zapachowej, konserwantu.
Jest to ciecz o balsamicznym, słodkim, kwiatowym zapachu. Pochłania
promienie UVB. Wykazuje właściwości lekko znieczulające.
Hexyl
cinnamal-
powszechnie wykorzystywany w przemyśle perfumeryjnym i kosmetycznym
jako substancja aromatyzująca. Naturalnie występuje w olejku z
rumianku. Zaliczany do alergenów klasy B.
Limonene-
limonen podobnie jak linalol występuje w licznych ekstraktach
roślinnych, w tym w olejku rozmarynowym, gdzie pełni rolę
przeciwbakteryjną, chroni zatem produkt przed zakażeniem
mikrobiologicznym. Stanowi alternatywę dla BHT, kwasu benzoesowego i
parabenów. Nadaje produktom zapach cytrusowy.
Linalool-linalol.
Naturalny alkohol terpenowy, występuje w wielu kwiatach i
przyprawach, w tym w rozmarynie i grejpfrucie. Liczne badania nad
właściwościami antybakteryjnymi olejku z rozmarynu i cytryny
zwracają uwagę na linalol jako substancję aktywną. Zatem linalol
może być stosowany jako substancja konserwująca, nadająca
produktowi przyjemny zapach kwiatowy z pikantną nutą.
Synthetic
wax-emolient,
o właściwościach silnie natłuszczających skórę.
DMDM
hydantoin-
DMDM hydantoina. Środek konserwujący. W określonych warunkach
substancja ta może uwalniać aldehyd mrówkowy, który jest
rakotwórczy, drażniący. Ponadto przyspiesza starzenie się skóry.
Methylchloroisothiazolinone-konserwant.
Może wywoływać alergie i podrażnienie skóry.
Methylisothiazolinone-konserwant.
Może wywoływać alergie i podrażnienie skóry.
Reasumując:
Rozpoczynając swoją przygodę z peelingiem Joanny, nie oczekiwałam
cudów. Liczyłam na złuszczenie martwego naskórka i przyjemny
zapach. Produkt sprostał tym wymaganiom. Nie przepadam za lepką
powłoczką, która pozostaje na skórze po użyciu peelingu. Uważam,
że producent mógłby nad tym popracować, ponieważ nie każdy lubi
tego typu „atrakcje”. W kolejce czeka jeszcze peeling kawowy z
Joanny i cukrowy zdzierak z Perfecty. Gdy zużyję zapasy, to
rozejrzę się za produktem, w którym rolę ścierniwa pełnią
substancje pochodzenia naturalnego.
PS Czy korzystacie z
mocnych zdzieraków przeznaczonych do pielęgnacji ciała? Po jakie
produkty najczęściej sięgacie? Czy zwracacie uwagę na to, jaka
substancja pełni rolę ścierniwa?
karminowe.usta